Poniedziałek to nie tylko przypomnienie, że weekend minął

ale też, że minął kolejny tydzień, że już prawie połowa maja za nami, że zaraz wakacje.... Ach ten czas. Nie mamy możliwości zatrzymywania chwil, ale można starać się je po prostu uważniej przeżywać, by były „wartościowe” ( skupianie uwagi na tym, co widzimy, słyszymy, dotykamy, smakujemy lub wąchamy – z odrzucaniem myśli o przyszłość, co … Czytaj dalej Poniedziałek to nie tylko przypomnienie, że weekend minął

Ożenek i kaplica

Mam wrażenie, że kwiecień pozazdrościł majowi, a może się nawet zamienili? Zgaduję, co czeka nas za miesiąc skoro teraz już kwitną bzy, konwalie, niezapominajki i jabłonie, a nawet kasztany ?..... Rzeczywistość ciągle dostarcza mi tematów do zdziwienia, więc jak tu się nie dziwić? 🙂 Nie żebym się tym niepokoiła, bo jeśli wierzyć „specom od psyche” … Czytaj dalej Ożenek i kaplica

Tuż za rogiem,

cuda mam. 🙂 Jak co roku wiosną ( o cały miesiąc wcześniej niż zwykle) w naszym Ogrodzie Botanicznym zakwitło tysiące tulipanów (dokładnie posadzono 52 tys. w 35 odmianach).... Ciekawe, że powtarzalność przyrody, ten sam kwiat, ten sam widok nigdy nam się nie nudzi...za każdym razem zachwyca, pociąga, zdumiewa, cieszy. kolorowy świat, jakże on wpływa kojąco … Czytaj dalej Tuż za rogiem,

 „Nikt nigdy nie zgłębił zamysłów wiosny”

"Marzec to taki kapryśny miesiąc. Jest jak szew pomiędzy zimą a wiosną, tyle że "szew" sugeruje równe brzegi, a marzec wygląda bardziej jak poszarpana linia ściegów wykonanych niewprawną dłonią, wahających się gwałtownie pomiędzy mroźnymi podmuchami stycznia a czerwcową zielenią. Zanim człowiek nie wyjdzie z domu, nie wiadomo, na co się natknie"." ... Nie wiadomo. Nazwa … Czytaj dalej  „Nikt nigdy nie zgłębił zamysłów wiosny”