Między lękami a nadzieją

Na jak długo starczy nam dobroci? Nam Polakom, których podziwia teraz cały świat? Tak, martwię się na jak długo nam jej starczy? Już dawno tak dobrze o nas nie pisano. Nie podziwiano. Zasłużenie… Może ktoś się obruszy, ale ja nie mogę uwierzyć w to nagłe „zAnielenie” moich Rodaków – jeszcze kilka miesięcy temu matki z dziećmi o nieco ciemniejszym kolorze skóry umierały w bagnach na granicy polsko-białoruskiej, znikąd pomocy nie miały. No tak, ale to inni ludzie bo inna kultura, inny sort – gorszy. Nie chce o tym rozmyślać, nie teraz…. Teraz oczywiście, że jestem dumna, wzruszam się, gdy widzę to ogromne zaangażowanie, pomoc, otwarte domy i solidarność ludzką – i wierzę, że w większości ludzie robią to z dobroci serca, część na pewno też ze strachu. Pomaganie daje poczucie sprawczości, a to zmniejsza lęk. Tylko coraz częściej zastanawiam się, na jak długo starczy nam tej dobroci. Czuję, że przyjdzie taki moment, że zwyczajnie tego nie udźwigniemy. Tego się boję bardzo…

Ileż tych lęków jest teraz w nas, a wszystkie trzeba nauczyć się oswajać. Działać, postępować tak, by mieć poczucie bezpieczeństwa i normalności. Oswoić i zrozumieć. Spokój, którego pragniemy, wymaga teraz wysiłku i świadomej pracy. Czeka nas zapewne jeszcze wiele przeżyć i emocji związanych z tą wojną, która chyba tak szybko się nie skończy. 😦 Lęk nie zniknie, ale uświadomiony i przepracowywany, ma szansę mniej negatywnie wpływać na jakość naszego życia.

Przepracowuję go, ale czuję że jest, on nie znika, ale gdy jest nadzieja, to ona jest jak ” cukier w herbacie, nawet mała ilość – zawsze osłodzi”….Ona widzi niewidzialne, więc trzeba ją mieć.

Tak więc bujam się na huśtawce uczuć i emocji – wznoszę się i upadam. W głowie szczególne rozważania, zmiana priorytetów, robienie planów na chwilę (najdalej na dwie chwile, nie dalej).

*****

Za nami wiele marcowych dni, które to wiosna słońcem ocieplała nam jak mogła. Choroba sobie gdzieś poszła więc wreszcie mam czas na: „szukanie chwil wartych życia”. Niemrawo na razie mi idzie ale z każdym dniem więcej mi się chce…. mam wrażenie jakbym skądś wracała.

gdyby nie ta szarość parku w tle, to przy odrobinie wyobraźni można by się przenieść do/na …..tymczasem to 10 min drogi od mojego domu, i to jest wciąż marzec
jeden ze sposobów na to, jak przestać się martwić i zacząć żyć – jak widać nie tylko mój. To nie morsowanie, to zajęcia aerobicu – temperatura wody jak w wannie…… Pojawiła się już pierwsza opalenizna !
w środku też przyjemnie
Wystarczy wejść, by zapomnieć na chwilę o całym świecie. RELAX
bywa, że kawa wypita „na mieście” smakuje lepiej niż ta z własnej filiżanki
Kolorowe i pachnące malowane słońcem… dzisiaj zamieszkały na moim balkonie. Słońce zniknęło, czekamy na deszcz

Wczoraj kupiłam doniczkę białych jaskrów, uwielbiam je i co roku wiosną ich wypatruję …i sukienkę, z nadzieją, że ją niedługo założę, dzisiaj po raz pierwszy od długiego czasu poczułam, że Ktoś się troszczy o bezpieczeństwo mojego kraju, i że Polska ma wielkie szczęście mając takiego Sojusznika – Dziękuje Panie Prezydencie za nadzieję, wczorajszy piątkowy wieczór spędziłam z Milen w Trratorii, każde z nią spotkanie to wielka uczta….bez jedzenia ale z dużą ilością wina i dobrego humoru 🙂 🙂 , czytam – odkrywam- poezję Adama Zagajewskiego. /„Jak krótko trwa chwila jasności. Ciemności jest więcej. Więcej jest oceanów niż stałego lądu. Więcej cienia niż kształtu”/– poetyckie przedstawienie świata jest wciąż potrzebne – współistnienie poezji, jej piękna, i trudnej rzeczywistości.

czytam: A.Sakowicz „Czas gniewu” Tom.2

9 myśli na temat “Między lękami a nadzieją

    1. zdaję sobie sprawę , że nie jestem osamotniona w tym 🙂 …cóż …. wszystko ułoży się tak, jak ma się ułożyć, i choćby człowiek nie wiem jak się starał, prędzej czy później ktoś zostanie zraniony. Takie jest życie….pozdrawiam

      Polubienie

    1. Dziękuje…rozkręcam się 🙂 …, „dojrzałam” do tego że : „trzeba żyć tak szybko jak nadchodząca chwila.” /Stachura/…Tym bardziej, że przylgnęła do mnie myśl, i jak natrętna mucha atakuje mnie w chwilach, zwątpienia, oporu, niezdecydowania dotyczących różnych decyzji: „Zrób to, bo nie wiadomo czy to nie ostatni raz, ” Najważniejsza jest teraźniejszość 🙂 …miłej niedzieli,ja idę na rower

      Polubione przez 1 osoba

  1. Zdjęcia o „prawdziwych“ i „fałszywych“ uchodźcach wojennych ciekawie działają na wyobraźnię… Oczywiście mogą też być fałszywym skrótem za którym giną prawdziwie pokrzywdzeni…. Ale jakie są dane statystyczne na ten temat? Z Ukrainy przybywają w 90 % matki z dziećmi i staruszkowie a podczas kryzysu migracyjnego w 2015 r. do Niemiec przybyło 76 % mężczyzn i 24 % kobiet (jak mówi Bundesamt für Migration)… Dzisiaj po 7 latach 69 % spośród nich ciągle nie pracuje i jest na utrzymaniu płacących podatki. Nie mogę sobie wyobrazić, że w czasie wojny mężczyźni zostawiają swoje rodziny i uciekają …sami. Co do granicy białorusko-polskiej nie wiem jak jest czy było… Też przypominam sobie w większości zdjęcia młodych mężczyzn rzucających w polską Straż Graniczną kamieniami…Problem jest jednak bardziej skomplikowany. Bo na pewno były i rodziny – więc Twoje pytania są jak najbardziej zasadne… I to one są przede wszystkim pokrzywdzone, bo tak naprawdę są ofiarami politycznych przepychanek różnych stron. Przeczytałem dzisiaj krzepiącą informację pt „Grupa Granica: zatrzymana rodzina Kurdów, w tym sparaliżowany mężczyzna. Straż Graniczna: rodzina jest pod opieką” na stronie tvn24.pl (nie podaję linka, bo zwykle na Twoim blogu jest z tym problem;-)… Może zatem coś zaczyna się zmieniać? Może przynajmniej próbuje się pomóc tym najbardziej potrzebującym… Przesyłam Serdeczności.

    Polubione przez 1 osoba

  2. Mówi się , że z powodu wojny może uciec z Ukrainy 10 mil ludzi. Poza tym nawet gdy konflikt się skończy za miesiąc, tydzień…to do czego oni mają wracać? Choć większość przecież chce wrócić…. Tam groby, zgliszcza i ruiny….Polska dotychczas przyjęła ponad 1,5 mln uchodźców. Ludzie ci nie zostali wysłani do obozów dla uchodźców….oni znaleźli miejsce w śród nas,w polskich domach, hotelach, pensjonatach i sanatoriach. Zostali przyjęci przez zwykłych ludzi… i to jest niesamowite. Ale nie można jednak liczyć na to, że to będzie trwało zawsze (tym bardziej że rząd tak na prawdę nie ma pomysłu co dalej – to ludzie robią robotę a oni – mówiąc w dużym uproszczeniu- dalej węgiel kupują od Rosji)….Jeśli zaś mowa o wspomnianych uchodźcach przez białoruską granicę to przecież nikt nie mówi o wpuszczaniu wszystkich „jak leci”!. Ale nieustanne straszenie nas tymi ludźmi jest obrzydliwe. Tam były też ofiary politycznych rozgrywek, ofiary wojny, też była masa kobiet i dzieci (np.dzieci z Michałowa) przecież można było ” z głową ” , prawnie i humanitarnie próbować to zorganizować, i wiele ludzi miało na to pomysł ale łatwiej było rozciągnąć zasieki i przerzucać ich jak piłkę, odizolować opinię publiczną wprowadzając stan wyjątkowy…To świeża, głośna sprawa o tym przypadku z Kurdami…cóż, chciałbym wierzyć w to, że coś drgnęło,że coś zaczyna się zmieniać…. (ale w tej grupie było siedmioro małych dzieci, kobieta w ciąży, dziewczynka z wadą nerek w pieluchach, chłopiec niepełnosprawny …. już zostali zawróceni ( to przecież nie ludzie, bojownicy al kaidy – jak nic 😦 ) . Świat nie jest czarno-biały, nigdy nie był….dobrej niedzieli Ceramiku i i myśli lekkich jak motyle 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

  3. Właśnie, świat nie jest czarno biały. Poza tym na granicy białoruskiej byli uchodzcy podstawieni przez Łukaszenkę – ten, jakby miał władzę, jak Putin, też by robił co chciał. I niestety kultura krajów, w których wyznaje się islam jest taka, że to mężczyzna jest najważniejszy w rodzinie.

    Tez bym chciala juz chodzic w sukienkach…

    Polubienie

  4. Byli, są ofiarami (ale to żywi ludzie nie kukły) …więc niech mają „za karę” ? …..to chyba nie oni tą karę powinni ponieść. To są LUDZIE, jakim prawem i kto to prawo nam dał, byśmy mogli ich oceniać, z góry zakładając, że są gorsi ode mnie. Bo są inni, bo wyznają innego Boga, bo mają inny kolor skóry i co innego jedzą niż ja? A mnie się to wszystko nie podoba? …No to niech giną , umierają, zamknąć ich w „gettach”, A kysz ..z naszych pięknych i dobrych krain – gdzie miłość wzajemna i dobroć. Zawsze wiedziałam, że jest CZŁOWIEK a teraz okazuje się, że jest CZŁOWIEK i człowiek ( o znaczeniu mniejszym niż zwierzę)

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.